w dzieciństwie klocki Lego były moją wymarzoną zabawką. Do dziś pamiętam jak bardzo na nie czekałam, jak zachwycałam się zestawami w Pewexie, a później jak dbałam o każdy klocek, aby się nie zgubił.
Teraz bawi się nimi mój syn i za każdym razem zdumiewa mnie konstrukcja, jaką wymyśli. Oczywiście musieliśmy uzupełnić jego kolekcję o Lego Star Wars, no a z tym to już jest prawdziwy szał. Czasem nie nadążam, wiadomo :) A kiedy już z nich wyrośnie, przechowam jego klocki dla wnuków, tak jak to zrobili moi rodzice.
Fajnie jest być mamą synka :)Ps. niedługo szykuje się w tym pokoju mała rewolucja, trzymajcie kciuki, aby poszło sprawnie :)
Pps. w Nowym Roku życzę Wam i sobie inspiracji i mocy do działania!
Ach jak ja Cię rozumiem Natalio! :) Jako mama dwóch chłopców co-i-rusz dokupuję kolejne paczki lego;) Moi chłopcy je uwielbiają i nigdy się z nimi nie nudzą (w przeciwieństwie do innych zabawek;)). Czekam na zmiany w migawkach i serdeczności noworoczne ślę :):)
OdpowiedzUsuńJako dziecko miałam tylko jeden malutki zestaw lego: samochodzik listonosza. I jeszcze na spółkę z bratem. Ale pamiętam jak bardzo o niego dbaliśmy,
OdpowiedzUsuńjak każdy klocek był na wagę złota i pamiętam jak nie mogliśmy się napatrzeć na te ogromne zestawy lego w Pewexie. Kilka lat temu ten zestaw trafił do moich bratanic, ale niestety nic z niego nie zostało. Mając tyle zabawek i tyle różnych zestawów dziewczyny nie dbały o jakiś tam mały samochodzik listonosza. Szkoda, bo mógł posłużyć kolejnym pokoleniom.
Pozdrawiam:-)
Pomyślności w realizacji planów i samych ciekawych pomysłów życzę Ci na ten nowy rok.
OdpowiedzUsuńInspiracja jest, chęci są - czasu trochę brak. Ale organizacja zmieni wszytsko.
OdpowiedzUsuńNo a ja własnie wróciłam z Gwiezdnych Wojen! W takim razie życzę dużo pozytywnej mocy w przyszłym roku! :) Pozdrawiam cipelutko, Suzi z merelysusan.blogspot.com - blogu o pasji do malowania
OdpowiedzUsuńAleż on zmyślne konstrukcje tworzy :) Klocki Lego to jest to!
OdpowiedzUsuńZachwycam się tym pokoikiem za każdym razem :) Trzymam kciuki za Twoje plany :)
Buziaki!
Wow teraz to rzeczywiście zabawy klockami to wyższa szkoła jazdy, toż to prawdziwe konstrukcje powstają. Dobrej zabawy:)
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego w nowym roku :)
OdpowiedzUsuńA lego to faktycznie ponadczasowa zabawka. Mam swoje klocki i teraz czekają na mojego synka :) Co prawda minie jeszcze trochę czasu zanim zacznie się nimi bawić (jeszcze w brzuchu siedzi), ale to jednak ponadczasowa zabawka.
Żałuje, że żadna z moich zabawek się nie zachowała :( Pamiętam, że mieliśmy np. tone klosków drewnianych, które teraz byłby cudownym dodatkiem do pokoju Romy, a potem sposobem na fajne spędzanie czasu razem...Ja już nie popełnie tego błędu :) Wszystkiego co Najlepsze w Nowym Roku Nataliiiii :*
OdpowiedzUsuńBardzo lubię pokój Twojego synka :)
OdpowiedzUsuńMoje Lego poszły w ręce kuzynów, mama część naszych zabawek oddawała młodszym dzieciom w rodzinie, bo "już się tym nie bawimy" - do dziś żałuję, że w ten sposób "pozbyłam się" kilku naprawdę ulubionych zabawek... Inne trzymam, schowane, nieoddane, wywalczone "w boju" (ze stanowczym "NIE!" na pomysł, by kuzynce, która mnie odwiedziła, dać na "do widzenia" jedną z moich zabawek - niby z jakiej paki?!) - w ten sposób synek dostał kilka "modeli", dla córci moje lalki będą jak znalazł (z mebelkami do domku w pakiecie!). Warto chomikować pewne rzeczy, trzymać dla przyszłych pokoleń... Zwłaszcza te ponadczasowe, jak Lego :)