I cóż że bez okładki, a niektóre strony częściowo wyblakłe, a inne poplamione. Napisany pięknym pismem, ze zwrotami których dziś już nie usłyszymy. Pamiętam to pismo na imieninowych kartkach, które Babcia mi przysyłała. Kto dziś jeszcze dostaje kartkę na imieniny?
Z tych wypieków jednak niewiele pamiętam, tylko szarlotkę jak przez mgłę.
I jeszcze tą pozłacaną malutką filiżankę, która stała w przeszkolonej witrynie.
Kruche ciastka na maśle - to hit mojego dzieciństwa. I wspomnienie Babci. Rozczulił mnie Twój post. Pozdrawiam Mirela
OdpowiedzUsuńuhm :) mam podobny zeszycik po Mamie :) i wiele przepisów z niego przywołuje mi Ją w pamięci :)
OdpowiedzUsuńA te kruche ciasteczka też pamiętam :) i mam jeszcze foremkę do niej :) dawno nie używana :) chyba muszę je kiedyś upiec - przypomniałaś mi :)
ps - Jeśli na tej starej fotografii jest Twoja Babcia, to jesteś do niej bardzo podobna! :)
UsuńI moja babcia miała taki zeszyt no i ciastka maszynkowe też robiła pyszne :)
OdpowiedzUsuńP.s.Bardzo się cieszę,że jest więcej zdjęć twoich do oglądania :))
UsuńPiękny post...
OdpowiedzUsuńw moim zbiorze jest tylko 1 książka mojej babci pochodząca z lat 20-tych minionego wieku, więc ma prawie 100 lat, czasem boję się otwierać tak łamią się kartki :)
OdpowiedzUsuńcudny post, piękne i smaczne fotki :)
w wolnej chwili zapraszam do mnie :)
pozdrawiam aga :D
Kiedyś wszyscy mieli taki piękny chcarakter pisma. Słowa pisane mają ładunek emocjonalny. Pięknie to wygląda. Aż miło się patrzy na te zdjęcia. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń