ciężko uwierzyć, że to początek zimy, kiedy za oknem takie słońce. Ale kto powiedział, że nie możemy mieć wiosny w styczniu? Trochę świeżych goździków, kolorowe serwetki, kwieciste dzbanuszki i ulubione muffiny z twarogiem :) Chwilo trwaj!
Natka, wiosna jak byk.... jak powiedziałaby pewna moja znajoma:). Zupełnie spokojnie mogłabyś te zdjęcia publikować w marcu:) i nikt by się nie kapnąŁ:)
Piękne zdjęcia. U mnie piecze się szarlotka z budyniem, jej zapach unosi się w mieszkaniu - to najbardziej uwielbiam w przyrządzaniu wypieków :)
OdpowiedzUsuńJa też :)))
UsuńPięknie Natalia! U mnie zakwitły balkonowe kwiatki, które miały przezimować w domu;)
OdpowiedzUsuńNo widzisz, zrobiły Ci prezent:) Ja moje pelargonie pierwszy raz zimuję w piwnicy, mam nadzieję, że na wiosnę znów pięknie zakwitną!
UsuńChętnie bym się wprosiła do Ciebie na te pyszności :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Zapraszam :)
UsuńKlimat rzeczywiście wiosenny, a muffiny wyglądają niezwykle smakowicie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Po muffinach zostało już tylko wspomnienie:) Pozdrawiam!
UsuńPięknie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńJa już chcę tej prawdziwej wiosny, a u ciebie pięknie
OdpowiedzUsuńJuż bliżej niż dalej, mam nadzieję!
UsuńApetycznie i romantycznie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Macham do Ciebie :)
UsuńAle wiosennie i apetycznie!!! A pogoda rzeczywiście-jak nie zimowa ;)
OdpowiedzUsuńNatka, wiosna jak byk.... jak
OdpowiedzUsuńpowiedziałaby pewna moja znajoma:).
Zupełnie spokojnie mogłabyś te zdjęcia publikować w marcu:) i nikt by się nie kapnąŁ:)
Przesliczne zdjecia Natalko!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję Syl! Bardzo mi miło :)
Usuńoch gdybym umiała robić takie ładne zdjęcia to może i w moim mieszkaniu jakieś takie ładne kąty by się znalazły:):)
OdpowiedzUsuń