wreszcie miałam okazję obejrzeć film "Tost". Niestety nawet w połowie nie dorównuje on książce, ale przynajmniej przypomniał mi jak dobre są tosty z masłem na śniadanie. Choć na obiad już niekoniecznie:) Lubicie? Smacznego weekendu! :)
a mi się nawet TOST, film oczywiście, nawet podobał ;)) wspaniała rola Helena Bonham Carter chyba to sprawiła i przepiękna muzyka, że nie oceniam tego filmu źle... uwielbiam tosty na śniadanie ;)) choć moje ulubione są na ostro... czyli ser zółty, masełko czosnkowe i pomidor czyli coś czerwonego do kolekcji ;))) Natalko :)) przepiękne zdjęcia - jesteś moją ulubioną (to nie kadzenie, ale fakt!!!) blogową fotografką :)) mogłabym zdjęcia Twojego autorstwa oglądać, oglądać, oglądać ;)) pozdrawiam w ten poniedziałkowy poranek już po śniadanku ;)) Ania
Ja też niedawno co w końcu go obejrzałam! bo to tu i ówdzie o nim pisano, więc nabrałam chęci... iiii czego innego się spodziewałam :/ kompletnie nie mój ;) szczerze - nie podobał mi się :/ a chłopiec z "okładki" grał w nim mniej niż ten poprzedni (przereklamowane...), no cóż, książki nie czytałam, ale co innego sobie wyobrażałam :P
Dagmara, musisz koniecznie przeczytać książkę! Po filmie również czego innego się spodziewałam, promocję miał świetną, ale na tym się kończy:/ Pozdrawiam:)
Na śniadanie tost jest najlepszy, a jeszcze z dżemem morelowym, pycha :)
OdpowiedzUsuńDżem morelony... nie mam, ale malinowy jest:)
UsuńPysznie i apetycznie:)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńLubimy :) Ładne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńCieszę się:))
UsuńWidzę, że czerwony rządzi :) Czas muchomorów nastał, czyli czerwony i białe grochy na salony! ;)
OdpowiedzUsuńEwa, coś w tym jest, bo jak jadę na grzyby, to znajduję tylko czerwone muchomorki i się nimi zachwycam:)) Z czerwonym przepadłam! Pozdrawiam:)
UsuńPewnie, że tak, uwielbiamy!
OdpowiedzUsuńPozdrowionka
lubię bardzo :) mało tego, dziś sobie zafunduję właśnie takie śniadanko :)
OdpowiedzUsuńa mi się nawet TOST, film oczywiście, nawet podobał ;)) wspaniała rola Helena Bonham Carter chyba to sprawiła i przepiękna muzyka, że nie oceniam tego filmu źle...
OdpowiedzUsuńuwielbiam tosty na śniadanie ;)) choć moje ulubione są na ostro... czyli ser zółty, masełko czosnkowe i pomidor czyli coś czerwonego do kolekcji ;)))
Natalko :))
przepiękne zdjęcia - jesteś moją ulubioną (to nie kadzenie, ale fakt!!!) blogową fotografką :)) mogłabym zdjęcia Twojego autorstwa oglądać, oglądać, oglądać ;))
pozdrawiam w ten poniedziałkowy poranek już po śniadanku ;))
Ania
Anka, nie wiem co napisać... bardzo bardzo mi miło, nawet nie wiesz jak mnie ucieszyły Twoje słowa! Dziękuję! Pozdrawiam :)
Usuńteż jestem zdecydowanie za książką, która jest kilkukrotnie lepsza:)
OdpowiedzUsuńświetne zdjęcia!
pozdrawiam ciepło
Ja też niedawno co w końcu go obejrzałam! bo to tu i ówdzie o nim pisano, więc nabrałam chęci... iiii czego innego się spodziewałam :/ kompletnie nie mój ;) szczerze - nie podobał mi się :/ a chłopiec z "okładki" grał w nim mniej niż ten poprzedni (przereklamowane...), no cóż, książki nie czytałam, ale co innego sobie wyobrażałam :P
OdpowiedzUsuńPozdrowionka :)
Dagmara, musisz koniecznie przeczytać książkę! Po filmie również czego innego się spodziewałam, promocję miał świetną, ale na tym się kończy:/ Pozdrawiam:)
Usuń