Grudzień za pasem, dzień skrócił się niemiłosiernie i ciężko czasem odróżnić go od pory wieczornej. Nie wariuję i nie stroję domu na święta, jeszcze nie czas! W kuchni nadal stoją ulubione dynie, które robią za całą dekorację. Już dawno nauczyłam się, że mniej znaczy więcej. Nie dajmy się zwariować, ani ogłupić reklamie. My tego wcale nie potrzebujemy! Wszystko ma swój czas.
Mam dla Was świeżą porcję zdjęć z kuchni i zapowiedzianą niespodziankę. Przewija się prawie na każdym zdjęciu.
Czy są tu jacyś wielbiciele herbaty? Ja wypijam kilka kubków dziennie, moja ulubiona to najzwyklejsza barrrdzo gorąca z cytryną, bez cukru. Do zgarnięcia czarny kamionkowy czajniczek do herbaty w komplecie z dwoma kubkami. Zostawcie proszę ślad w komentarzach. Zapisy do 6 grudnia 2016 r. Czas start :)
Update:
Bardzo bardzo dziękuję Wam za każde napisane słowo! Czajniczek z kubkami wylosowała: Eryka F!
Eryko odezwij się do mnie mailowo proszę!
Obserwuję Cię na instagramie, ale dopiero dziś weszłam na bloga. Twoja kuchnia mnie oczarowała! Połączenie białych kafelków i "starych" elementów (szafko-witrynka czy chociażby ten zegar), fenomenalnie! No i blat, uwielbiam!
OdpowiedzUsuńDziękuję, do staroci mam wyjątkową słabość :)
UsuńPrzepiękna jest Twoja kuchnia, lubię do niej zaglądać. I ja też uważam, że na świąteczne dekoracje jeszcze za wcześnie. Listopad to jesień jeszcze, nacieszmy się nią, zwłaszcza, że pogoda nie jest najgorsza. Święta to magiczny czas i nie warto go rozciągać aż tak, bo tracą swój urok, gdy w końcu nadejdą.
OdpowiedzUsuńCzajniczek jest przepiękny, mam na liście do kupienia od dłuższego czasu, więc jeśli u Ciebie nie wygram, to w końcu chyba kupię... �� Pozdrawiam, Kasia
Piękna kuchnia, a rozświetlona słońcem jeszcze piękniejsza. Uwielbiam herbatę, więc ustawiam się w kolejce po czajniczek:)
OdpowiedzUsuńJesienne o-t-u-l-e-n-i-e .... ciepłą herbatą i kocem . Uwielbiam zieloną i nie tylko. Lubię celebrować tę chwilę z kubkiem w ręku i piękną muzyką w tle.Tak już mam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Martyna
Witaj Natalio, uwielbiam twoje konto na instagramie:) Ja najbardziej lubię zieloną i yerba mate, oraz wszystkie herbatki firmy Pukka. Przepiękna kuchnia, uwielbiam prostotę i minimalizm, bo zdecydowanie mniej to znaczy więcej. Pozdrawiam. Justyna
OdpowiedzUsuńWidziałam już zdjęcia tej ściennej witryny na Twoim Instagramie. Wygląda świetnie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie! ❤
Dziękuję Kasiu! Serdecznie pozdrawiam!
UsuńCudowna kuchnia . Piękne połączenie kolorów, stylów: stare z nowym.. Zakochałam się w tej "szafeczce" wiszącej nad blatem...
OdpowiedzUsuńObserwuję Ciebie już od jakiegoś czasu na insta ale dopiero teraz jak zobaczyłam fotkę tej urzekającej kuchni, powiedziałam sobie, że muszę Ciebie odwiedzić. U mnie herbata to tylko zielona - mocna.
Dziękuję, chyba muszę w końcu spróbować zielonej :)
UsuńJa piję albo w hektolitrach zieloną albo białą. ��Uwielbiam herbatę. Moja praca mgr dotyczyła badań nad jej właściwościami antyoksydacyjnymi. Heheh dlatego ja jestem maniakiem w tej kwestii.��
OdpowiedzUsuńCzarną piję bardzo rzadko. Czajniczek jest przepiękny! Staję w kolejce po niego.
Pozdrawiam��
Super! Pozdrawiam :)
UsuńKuchnia nowoczesna a jednocześnie taka babcina. Cudna. Zapisuje się na czajniczek a jakże.
OdpowiedzUsuńBo dużo w niej rzeczy po moich babciach :)
UsuńZ zachwytu padłam. Jaka cudowna kuchnia! Kapitalne połączenie starego z nowym. Niesłychana harmonia. Ajajaj dlaczego ja wcześniej na to nie wpadłam. Klimatyczna baaardzo. I białe dynki, i kot, i pieniążek wszystko mi gra niesamowicie. Natalio pięknie mieszkasz. :)
OdpowiedzUsuńHerbatę uwielbiam. Białą, zieloną, czarną. Wciąż próbuję nowych smaków. Zdecydowanie sypane smaczniejsze od "torebkowanych". ;)
Chociaz i takie niektóre lubię. Ustawiam się grzecznie w kolejce. Może i do mnie uśmiechnie się szczęście. :)
Zapisuję się po czajniczek i kubki dwa by z Narzeczonym mym przygotować się do czerwcowego truskawkowego ślubu:) Cera musi być idealna- herba z bratka zakupiona i "widzę" jak w czajniczku jest parzona:)
OdpowiedzUsuńHej. Tez jestem herbacią😁 Uwielbiam chyba każdy gatunek herbaty. Co do kuchni to uwielbiam indywidualność. Twoja kuchnia ma klasę. Jest oryginalna ale klimatyczna i cudowna. Jestem teraz na etapie projektowania swojej kuchni. Ciężko mi sie zdecydować jaka ma byc. Na zdjęciach wydaje sie ze wszystko jest oczywiste ale kosztuje to mnóstwo pracy konsekwencji. Podjęcie decyzji która opcja jest najwłaściwsza nie raz spędza sen z powiek. Twoja kuchnia zapiera dech. Super 😍😍😍😍
OdpowiedzUsuńAle ten etap planowania jest chyba najbardziej ekscytujący:) Serdecznie dziękuję!
UsuńKuchnia cudowna w swej prostocie, czułabym się w niej dobrze. Jeżeli chodzi o herbatę, to mój ulubiony napój od dzieciństwa, teraz mój dzień upływa pod znakiem kilku herbat.
OdpowiedzUsuńDzięki, taki był zamysł :)
UsuńHerbaty jesienią i zimą to jest po prostu niebo.Przepiękna kuchnia,naprawdę.
OdpowiedzUsuńZawsze zaczynam dzień od herbaty. Nie wyobrażam sobie śniadania bez herbaty, nawet latem :)
OdpowiedzUsuńNie wiem co bym piła gdyby nie istnienie herbaty :) Ja z sokiem malinowym domowej roboty :) Piękny zestaw do parzenia i podania herbaty....z nadzieją staję w kolejce :) buź, isz
OdpowiedzUsuńJa piję bez żadnych dodatków, jedynym urozmaiceniem jest cytryna, bo nie lubię słodzić. Takiego soku malinowego domowej roboty, to bym jednak nie odmówiła :)
UsuńKuchnia, zdjęcia, inspiracje, klimat- dlatego zaczęłam obserwować Pani Instagram (choć dopiero zgłębiam jego tajniki..) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam :)
UsuńZa każdym razem, gdy wpadnie mi w oko kadr z Twojej kuchni rozpływam się nad pięknem wiszącej witryny.
OdpowiedzUsuńNastępnym razem z chęcią powzdycham z jej powodu popijając pyszną herbatkę z czarnego kubeczka :-) Pozdrawiam
:)))
UsuńWitam!Dobra herbata potrafi uratować cały dzień... Czajniczek piękny , ustawiam się w kolejce.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę miłego poniedziałku :-)
Też jestem wielką miłośniczką herbaty, lubię testować nowe smaki. Jak na razie najbardziej do gustu przypadła mi zielona liściasta i zwykła, czarna z cytryną, bez cukru. Oj przydałby mi się taki czajniczek ;) Zawsze można by więcej tej herbatki przygotować za jednym zamachem ;)
OdpowiedzUsuńBardzo żałuję, że mam tylko jeden zestaw ...
UsuńA ja (odwrotnie niż osoby wpisujące się tu do tej pory) nie jestem herbaciarą. Napój ten piję tylko do śniadania i kolacji i to zazwyczaj w biegu. Nigdy nie celebrowałam picia herbaty. Może dlatego, że nie miałam do tej pory takiego pięknego czajniczka? :)
OdpowiedzUsuńMoże czas najwyższy dostrzec urok takich chwil w długie zimowe wieczory... Ustawiam się więc w kolejce :)
A co do strojenia na święta - dla mnie także jest stanowczo za wcześnie. Natomiast jeśli chcemy na tę okazję zrobić coś samodzielnie, to czas najwyższy! A potem w odpowiednim momencie możemy nasze wytwory zaprezentować. Jak tak wcześnie stroimy, to potem się dziwimy, że zaraz po świętach mamy ochotę wszystko chować, bo nam sie znudziło. Celebrujmy wszystko z umiarem i w odpowiedniej porze.
Pozdrawiam!
o tak mocna, aromatyczna herbata to największe dobro na jesieni... Ja wybieram rooibosa z mango.. Z takiego czajniczka z pewnością będzie smakował jeszcze lepiej..
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że szczęście się do mnie uśmiechnie..
Szukam inspiracji do remontu kuchni. Mam takie kafelki jak Ty:) nie jestem fanką nowoczesnych kuchni, dziękuję za motywację do działania. Tymczasowo już ponad rok mecze sie ze starymi meblami od znajomych (oczywiście jestem im wdzięczna zato, ze w ogóle miałam co wstawić do kuchni:) kafelki to był dobry początek czegoś dobrego
OdpowiedzUsuńNa pewno tak będzie, trzymam kciuki!
Usuńod herbaty jestem uzależniona! Lata temu lubiłam tylko czarną, wydawało mi się, że nigdy nie polubię zielonej lub czerwonej...Czas pokazał jakże się myliłam! W takim czajniczku mogłabym zaparzać herbatę na dłuższy czas, bo podejrzewam, że fajnie trzyma temperaturę.Pozdrowienia serdeczne Bogda
OdpowiedzUsuńbogda2901@gmail.com
Ach jaki piękny ten zestaw i idealnie pasuje do Twojej kuchni. Od miesiąca odzwyczajam się intensywnie od kawy więc herbat pojawiło się u mnie ostatnio baaardzo dużo. A Twoje zdjęcia które od jakiegoś czasu podziwiam na instagramie to same perełki - dziękuję że się nimi dzielisz <3 Pozdrawiam - Dominika
OdpowiedzUsuń... aż szkoda zabierać ten zestaw z Twej kuchni:) idealnie pasuje, ale że mam podobnie pasowałby także do mnie:) ustawiam się zatem w kolejce, bo przymierzałam się do takiego czajniczka już od jakiegoś czasu... chętnie zabrałabym do siebie jeszcze kilka urokliwych rzeczy od Ciebie, masz ich tam sporo:) ... obraz, lampa... nadstawka łamie stereotypy w myśleniu o starych meblach, ja ze swoją podobną doszłam przed laty do łazienki:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie:)*
Eryka napisz do mnie proszę na maila, potrzebuję Twojego adresu, aby wysłać wygrany zestaw :)
Usuń... jestem w lekkim szoku :))) jeszcze nigdy nic nie wygrałam... cudne uczucie - ten pierwszy raz:)))))
UsuńDziękuję!!!!!!!!!!
Już piszę mail..
Jako fan herbaty dopisuję się do rozdania ;) Na pewno przyjemnie zaparzało by się herbatkę w takim czajniczku....jego wygląd jest niesamowicie oryginalny ;) Pozdrawiam, Sylwia Jamrozik
OdpowiedzUsuńCudowne kadry, piękny klimat. Jesteś pewna, że chcesz się tym czajniczkiem z nami podzielić? Bo uroczy jest, a przy tym praktyczny - tak jak lubię :) Ustawiam się i pozdrawiam ciepło :) Marta
OdpowiedzUsuńOjej,gdyby nie chęć posiadania czajniczka do herbaty (zielonej jaśminowej) nie weszłabym na bloga. Śledzę instagrama i zachwycam się zdjęciami, które tam wstawiasz. A teraz czeka mnie dużo przyjemnego nadrabiania zaległości blogowych. Dobrze, ze idą święta, będę miała czas czytać i delektować się każda literka. A oczyma wyobraźni widzę padający w tym czasie śnieg lekki jak puch, czuje zapach korzennych przypraw i radość z Twojego pisania.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Majka
Wiesz, że do tej pory nie powiesiłam paproci? Kupiłam ramkę, kupiłam nawet karton do docięcia tła i wszystko czeka. Grudzień zaczął się tak zwariowanie, jest, jak ja, ma rozwiany przydługi szalik, o który co rusz się potyka, każde potknięcie to jakiś problem w pracy. A ja marzę o ciepłym kubku herbaty wypitej tak, żeby nie oparzyć się w język. O paprociach na ścianie i czasie - na słowa, które trzepoczą skrzydłami i nie mogą pofrunąć blogowo, o czasie na zdjęcia wyobrażone, wymyślone, o tym, żeby mieć jak najwięcej życia w życiu...
OdpowiedzUsuńMarta, codziennie myślę o tym samym! :)
UsuńZwizualizowałam sobie siebie przy kubeczku i czajniczku, owiniętą kocem, z książką w rękach. Rozmarzyłam się...
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za pomyślne dla mnie losowanie ☺
Oh taki czajniczek marzy mi się od pewnego czasu. Lubię herbatkowac zwłaszcza zimą. A jak przyjemnie by się zawrzało z takim czajniczkiem
OdpowiedzUsuńMasz rację, wszystko ma swój czas! Kawę mogę wypić w biegu, herbatę zawsze celebruję... Zatem przyłączam się do zabawy :) Pozdrawiam, Magda.
OdpowiedzUsuńJestem zakochana od zawsze w tych czajniczkach :) Pozdrawiam, Marta.
OdpowiedzUsuńZostawiam ślad :) Ten czajniczek od razu przywodzi mi na myśl herbaciarnie w której uwielbiam przesiadywać (mieści sie w bardzo klimatycznej piwnicy zamku/rezydencji Habsburgow w Cieszynie). Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńCudowna kuchnia, nieco babcina, nieco nowoczesna, ale z duszą i swoją historią. Ja uwielbiam takie klimaty, coś od siebie danego, kuchnia z sercem! Ja jestem straszną herbaciarą, pijam ją literami, przeróżne gatunki, dzisiaj była czarna z cytryną i plasterkami świeżego imbiru i odrobiną miodu, pyszna!
OdpowiedzUsuńJestem wielką fanką herbaty ! A najlepszym prezentem mikołajkowym dla każdego smakosza tego aromatycznego naparu będzie piękny czajnik ;) Pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńKiedyś piłam herbaty owocowe, słodko pachnące, teraz tylko mocnego earl grey'a i chyba zostanie mi tak na dłużej. Czasem zwykła czarna z listkiem świeżej mięty. Ale najbardziej pamiętam smak zwykłej herbaty z cytryną, która piłam że szklanki osadzonej w koszyczku u moich kolegów bliźniaków z liceum. Ja nie wiem, co ich mama do tej herbaty wrzuciła, ale wyzlopalam swoją, bliźniaków, zażądałam dokladki i zapamietalam do dziś, mimo, że minęło ponad 20 lat :-)
OdpowiedzUsuńA ja chciałabym po prostu napić się ciepłej herbaty. Niespiesznie, uważnie. Poczuć jej smak i gorycz. I... ciepło 😀 Śmieje się z tego, jak nagle proste i oczywiste rzeczy stały się przy niemowlęciu trudno osiągalne. Biegnę do niej, do zabawek, do pieluch, w biegu zalewam, zostawiam, wracam, zaparza się, uch! za gorąca, wychodzę, zimna... I tak przy okazji kolejnych okrążeń podpijam te chłodne łyki. Walczę o swoje #slowlife i #hygge codziennie 😉 Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńBardzo bardzo dziękuję Wam za każde napisane słowo!
UsuńA czajniczek z kubkami wylosowała: Eryka F!
Eryko odezwij się do mnie mailowo proszę!
Super!!! Gratulacje dla Eryki F. :) Szczęściara. :)
OdpowiedzUsuńWitaj Natalio, ja mam małe pytanko. Na jednym ze zdjęć stał taki duży zegar na blacie. Zakochałam się w nim i poszukuję takiego ale nic nie wiem o nim, jaka to produkcja, albo nazwa. Czy byłabyś w stanie mi pomóc, bo nie wiem jak takiego szukać.
OdpowiedzUsuńFajnie jak ktoś wam pomoże w tym... Sprawdźcie sobie tu może firmę http://chobotdesign.pl i ich meble na wymiar i to nie tylko do kuchni
OdpowiedzUsuń