środa, 24 czerwca 2015

projekt lato



stare drewniane szafy uwielbiam odkąd pamiętam. mam w mieszkaniu aż cztery, ale wcale nie wypchane po brzegi ciuchami. jedna pełna zabawek, druga na książki i dwie pozostałe na wspólne ubrania. nie mam fioła na punkcie ubrań, raczej noszę je tak długo, jak się da, bo mam straszny problem ze znalezieniem czegoś, co mi odpowiada. pewnie się zdziwicie, po co mi jeszcze stojący wieszak na ubrania? potrzebny był mi do pewnego projektu. projekt wykonałam, wieszak został. okazało się, że świetna z niego dekoracja pokoju, więc jak na razie zostaje.


moje kolory na nachodzące lato to biała baza i czarne dodatki.
do tego mały drewniany akcent w postaci geometric mini od Czary z Drewna, uwielbiam je! 

a Wy, szykujecie się już do wakacji?

























13 komentarzy:

  1. Piękne ujęcia - zazdroszczę umiejętności.

    OdpowiedzUsuń
  2. Natalia no pięknie! Za mną też chodzi taki wieszak.. ale niestety nie znajdę na niego już miejsca.. Choćbym nie wiem jak bardzo chciała no nie ma gdzie go postawić.. geometryczne Mini od Al uwielbiam! Mam i noszę na okrągło. Świetne buciki i torebka - no i moje kolory.. <3
    dobrego dnia :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to nieśmiertelne zestawienie! A torebka ważniejsza od całej reszty i obowiązkowo jak największa :) Buziaki!

      Usuń
  3. Pewnie, że się szykujemy :)
    Cudna garderoba i zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Garderoba dość skromna, oby słońce o nas nie zapomniało w te wakacyjne miesiące :)

      Usuń
  4. Piękne kadry:) Podparłam się i oglądam od początku... po raz piąty.

    OdpowiedzUsuń
  5. Oh co aj bym dała za taki pusty kawałek ściany do fotografowania i miejsce na ubrania do wieszania, dobierania, prezentowania!!! Ja w tym roku zdecydowanie wzorzyście i boho :D Ściaskam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Fot. z wiszącą torebką (lewy górny róg) i stojącymi na krześle sandałkami (prawy dolny) to majstersztyk! Wielkie, wielkie uznanie - jest klimat, jest czytelny przekaz, a ja jestem pod kolosalnym wrażeniem :)
    Zagościłam na Twoim blogu, bo jest tu subtelność, spokój, wyrafinowanie i smak - chapeau bas!

    OdpowiedzUsuń